Cześć,
Dzisiejszy przepis powstał przez zupełny przypadek. Rozmyślałam już na temat Świąt Bożego Narodzenia i tego, co mogłabym przygotować ze słodkości na wigilijny stół, mimo że jest jeszcze dużo czasu. Zawsze ze świętami kojarzył mi się zapach cynamonu, dlatego też ciasto przygotowane dzisiaj jest bardzo aromatyczne, właśnie dzięki niemu. Chciałam dodać do niego jakieś owoce, a przecież śliwki i cynamon komponują się świetnie! Już ubyło kawałek ciasta, bo przyznam szczerze, że nie mogłam się powstrzymać przed spróbowaniem :) Ciasto jest miękkie, mokre w środku czyli takie, jakie najbardziej lubię!
Składniki:
1 1/2 szklanki płatków gryczanych
1/2 szklanki mąki ryżowej
3/4 szklanki gorącej wody
2 łyżki nasion chia+ 4 łyżki gorącej wody
4 śliwki (2 do upieczenia, 2 zostawiamy w spokoju)
1,5 szklanki gorącej wody
1/2 szklanki orzechów lub nasion(u mnie:włoskie, migdały, laskowe i słonecznik)
łyżka cynamonu
2 łyżki kakao
+ na wierzch 2 łyżki miodu
Przygotowanie:
Śliwki obieramy ze skórki, pozbywamy się pestek i kroimy na połówki. Dwa owoce "potraktowane" w taki sposób kładziemy na papier do pieczenia i wkładamy do piekarnika nagrzanego do 180C. Pieczemy przez 20 minut.
Do miski wsypujemy płatki gryczane i zalewamy 3/4 szklanki gorącej wody. Następnie dodajemy mąkę ryżową i mieszamy ciasto łyżką.
Do dowolnego naczynia wrzucamy 2 łyżki nasion chia i zalewamy 4 łyżkami gorącej wody. Odstawiamy na chwilę pod przykryciem. Po kilku minutach woda z nasionami utworzy bardzo gęsty osad na dnie naczynia, oznacza to, że możemy dodać naszą mieszankę do ciasta z płatków gryczanych. Wszytko dokładnie mieszamy. Ciasto ma formę grudek, więc teraz dolewamy do niego 1,5 szklanki gorącej wody. Wszystko intensywnie mieszamy aż do momentu uzyskania gładkiej konsystencji. Wsypujemy orzechy/nasiona do miski. Z piekarnika wyjmujemy śliwki i kroimy je w kosteczkę, następnie dodajemy do ciasta. Doprawiamy cynamonem i kakao. Dodajemy pozostałe śliwki. Ciasto powinno mieć gęstą konsystencję. Wykładamy je do keksówki, zwilżoną łyżką wyrównujemy wierzch ciasta, na sam koniec polewamy je miodem i rozprowadzamy, aby pokrył całe lub większość naszego wypieku. Jeżeli miód uległ krystalizacji rozcieńczamy go z łyżką wody i dopiero wtedy polewamy nim ciasto. Pieczemy w 180C przez 60 minut.
Gotowe!
Życzę smacznego!
sama pochłonęłabym kawałek..albo dwa :)
OdpowiedzUsuń